Jak wycenić remont mieszkania w 2025
Ach, remont mieszkania! Już sama myśl o tym potrafi przyprawić o szybsze bicie serca, a wizja kurzu, niekończących się wydatków i potencjalnych niespodzianek na budowie to coś, co spędza sen z powiek wielu z nas. Jednak podejście do tego procesu nie musi być drogą przez mękę, a klucz leży w gruntownym przygotowaniu. Zastanawiacie się, jak wycenić remont mieszkania? Odpowiedź w skrócie sprowadza się do jednego: dokładne planowanie, rzetelny kosztorys i wybór sprawdzonej ekipy. Potraktujcie te prace jako inwestycję, która zwróci się komfortem życia i trwałością na lata.

Standard Remontu | Orientacyjny Koszt/m² (Robocizna + Materiały podstawowe) | Przykład Zakresu Prac | Całkowity Orientacyjny Koszt (dla 50 m²) |
---|---|---|---|
Niski (odświeżenie) | 800 zł - 1200 zł | Malowanie ścian, odświeżenie podłóg (cyklinowanie/lakierowanie lub panele najtańsze), proste wymiany armatury. | 40 000 zł - 60 000 zł |
Średni (dobry standard) | 1500 zł - 2500 zł | Wymiana instalacji (częściowo lub całość), nowe wylewki/tynki, glazura/terakota, podłogi średniej klasy (panele/drewno), gładzie, malowanie, zabudowy G-K, łazienka i kuchnia od podstaw. | 75 000 zł - 125 000 zł |
Wysoki (premium/kompleksowy) | 3000 zł - 5000+ zł | Kompletna wymiana wszystkich instalacji, inteligentny dom, indywidualne projekty zabudowy, materiały wysokiej klasy (naturalne drewno, kamień, designerska armatura, drogie płytki), zaawansowane rozwiązania oświetleniowe i akustyczne. | 150 000 zł - 250 000+ zł |
Przygotowanie do remontu to maraton, nie sprint, a wycena remontu mieszkania wymaga podejścia godnego detektywa.
Zanim chwycimy za młotek, albo co gorsza, zanim ekipie wpadnie on w ręce, kluczowe jest zdefiniowanie dwóch elementów, które w naj większym stopniu zdeterminują finalną kwotę na fakturze: zakresu prac i standardu wykończenia.
Określenie zakresu prac i standardu wykończenia
Pierwszy, absolutnie fundamentalny krok w procesie wyceny remontu to precyzyjne określenie, co właściwie ma zostać zrobione.
Remont łazienki, kuchni, salonu czy sypialni – każde z tych pomieszczeń, choć inne w swojej funkcji, wymaga precyzyjnego planu.
Nawet z pozoru proste prace, jak malowanie ścian czy cyklinowanie podłóg, powinny być jasno opisane pod kątem tego, co obejmują – czy tylko położenie nowej warstwy, czy może gruntowne przygotowanie powierzchni, usuwanie starych powłok, naprawy pęknięć, szpachlowanie?
To właśnie na tym etapie powstaje fundament przyszłego kosztorysu, a jego solidność zależy od szczegółowości naszych oczekiwań.
Zacznijmy od obmiarów – dokładne wymierzenie pomieszczeń to absolutna podstawa.
Liczy się każdy metr kwadratowy ścian, podłóg, sufitów, a także metry bieżące narożników do kątowników, ościeży okien i drzwi do tynkowania czy wykończenia.
Pomyłki w obmiarach na tym etapie to gwarancja przyszłych nieporozumień i nieplanowanych kosztów – ekipa zawsze będzie się rozliczać na podstawie faktycznie wykonanych metrów czy punktów, a te muszą zgadzać się z planem.
Warto mieć szkic pomieszczeń, a w przypadku bardziej złożonych remontów – kompletny projekt aranżacji wnętrza, przygotowany przez architekta czy projektanta.
Taki dokument nie tylko wizualizuje nasze marzenia, ale co ważniejsze z perspektywy wyceny, zawiera szczegółowe rysunki techniczne, rozplanowanie punktów elektrycznych, wodno-kanalizacyjnych, a nawet detale wykończenia, takie jak wzory ułożenia płytek czy parkietu.
Określenie swoich oczekiwań i marzeń co do wykończonego pomieszczenia to jedno, ale przełożenie ich na konkretne etapy prac to wyzwanie.
Czy remont ma charakter wyłącznie odświeżający, czy planujemy gruntowną metamorfozę ze zmianą układu ścian, przenoszeniem instalacji?
Każda z tych opcji ma zupełnie inną wagę w kontekście kosztów i czasu realizacji.
Standard wykończenia to kolejny, równie istotny czynnik wpływający na oszacowanie kosztów remontu.
To jak wybór między "Fiatem" a "Ferrari" – oba pojazdy zawiozą nas do celu, ale różnica w cenie zakupu i eksploatacji jest kolosalna.
Standard niski zakłada wykorzystanie najtańszych materiałów dostępnych na rynku, proste rozwiązania i podstawowe techniki wykończeniowe (np. malowanie jednolitym kolorem, proste panele podłogowe, najtańsza glazura).
Standard średni to wybór materiałów o lepszej trwałości i estetyce, bardziej złożone prace (np. gładzie na ścianach, parkiety czy deski warstwowe, lepszej jakości armatura i ceramika, listwy przypodłogowe z PCV lub MDF).
Standard wysoki (premium) to brak kompromisów – materiały najwyższej jakości, rozwiązania na wymiar, skomplikowane detale architektoniczne, sztukaterie, mozaiki, drewno egzotyczne, kamień naturalny, systemy inteligentnego domu, designerskie oświetlenie i armatura.
Każdy standard wymaga innego nakładu pracy, innych umiejętności ekipy (nałożenie gładzi polimerowych na dużej powierzchni wymaga innej precyzji niż zwykłe szpachlowanie połączeń płyt G-K), a przede wszystkim – pochłania zupełnie inne środki finansowe na materiały.
Precyzyjne opisanie standardu wykończenia w specyfikacji prac (nawet jeśli nie mamy formalnego projektu) pozwoli ekipom remontowym na stworzenie bardziej adekwatnych wycen, a nam na porównanie "jabłek z jabłkami", a nie z "gruszkami".
Przykład z życia wzięty: klient poprosił o wycenę "remontu łazienki".
Jedna ekipa wyceniła to na 8 tys. zł, druga na 25 tys. zł.
Okazało się, że pierwsza wycena dotyczyła jedynie położenia nowych płytek na stare, wymiany białego montażu i odświeżenia fug, podczas gdy druga obejmowała kucie starych warstw do zera, wymianę instalacji wod-kan, wyrównanie ścian, nową hydroizolację, montaż ogrzewania podłogowego, geberitu i wysokiej jakości armatury.
Obie wyceny były "remontem łazienki", ale zakres prac i standard materiałów były nieporównywalne.
Dlatego tak ważne jest, aby spisać listę absolutnie wszystkich prac, które mają zostać wykonane – od kucia ścian, przez wylewki, tynki, gładzie, sufity podwieszane, instalacje elektryczne i hydrauliczne (łącznie z lokalizacją gniazdek, punktów oświetleniowych, odpływów, kranów), aż po układanie podłóg, malowanie, montaż ościeżnic, drzwi, parapetów i listew.
Nie zapomnijmy o zabudowach G-K (np. wnęki, maskowanie rur, sufity) czy pracach adaptacyjnych.
Im bardziej szczegółowy spis, tym mniejsza szansa na niedoszacowanie kosztów i większa przejrzystość dla potencjalnych wykonawców, co przekłada się na możliwość uzyskania precyzyjnych wycen prac remontowych.
Czasami warto skorzystać z pomocy doświadczonego wykonawcy lub inspektora nadzoru, aby przejść przez ten etap i upewnić się, że niczego kluczowego nie pominięto, zwłaszcza w starych budynkach, gdzie niespodzianki czyhają na każdym kroku.
Właściwe zdefiniowanie zakresu prac i standardu wykończenia to pierwszy krok do uniknięcia przekroczenia budżetu i nerwów związanych z ciągłym dopłacaniem za "dodatkowe prace".
Materiały budowlane i wykończeniowe: Jak szacować ich koszt?
Koszt materiałów to często lwią część wydatków związanych z remontem, stanowiący nawet połowę lub więcej całego budżetu.
Ich wybór jest bezpośrednio powiązany ze standardem wykończenia, który omówiliśmy wcześniej, a także z funkcją remontowanych pomieszczeń.
Zacznijmy od tego, że nie zawsze potrzebujesz włoskich marmurów czy luksusowych wnętrz, aby osiągnąć trwały i estetyczny efekt.
Dla wielu osób najbardziej optymalną opcją, stanowiącą złoty środek między ceną a jakością, są materiały wykończeniowe ze średniej półki.
Charakteryzują się dobrą wytrzymałością, zadowalającą estetyką i stosunkowo wysoką jakością w rozsądnej cenie.
W kuchni i łazience, które są intensywnie użytkowane i narażone na wilgoć oraz zmienne temperatury, kluczowy jest wybór materiałów o odpowiednich parametrach.
Płytki ceramiczne czy gresowe powinny charakteryzować się niską nasiąkliwością i odpowiednią klasą ścieralności (zwłaszcza na podłodze).
W miejscach mokrych, jak prysznic czy okolice wanny, niezbędne jest zastosowanie folii w płynie lub mat hydroizolacyjnych przed położeniem płytek – to są te 'wytrzymałe tworzywa chroniące przed wilgocią', o których często się zapomina.
Szacowanie kosztu materiałów wymaga szczegółowego zestawienia wszystkich potrzebnych pozycji.
Nie wystarczy zliczyć tylko główne elementy, takie jak płytki (które potrafią kosztować od 30 zł/m² za najprostsze do kilkuset, a nawet kilku tysięcy zł/m² za designerskie wzory), panele podłogowe (od 40 zł/m² do 200+ zł/m²), farby do ścian (od kilkunastu złotych za litr za bazy do kilkudziesięciu za farby lateksowe, ceramiczne czy zmywalne).
Oprócz mebli i urządzeń, takich jak pralka czy kuchenka, lista zakupów powinna zawierać całą armię tzw. "chemii budowlanej" i materiałów pomocniczych.
To gładzie (worki po 20-25 kg kosztują od 20 do 50 zł w zależności od rodzaju), szpachle do drobnych napraw, grunty pod tynki i farby, kleje do płytek (rodzaje i ceny zależą od typu płytek i podłoża, worek 25 kg to koszt od 30 do 100+ zł), fugi (cementowe, epoksydowe - ceny bardzo zróżnicowane), silikony, taśmy malarskie, folie ochronne, taśmy narożnikowe, profile.
Jeśli remont obejmuje tylko odświeżenie przestrzeni, koncentrujemy się głównie na farbach do ścian i sufitów (potrzebna ilość zależy od powierzchni i chłonności podłoża – zazwyczaj potrzeba 1 litra na ok. 10 m² na jedną warstwę, a często wymagane są dwie), a także akcesoriach do malowania – wałki, pędzle, kuwety, kije teleskopowe, folie, taśmy.
Składnik M w kosztorysie, oznaczający Materiały, to z kolei również materiały wykorzystywane przez ekipę remontową do samej pracy, ale nie pozostające trwale w ścianach czy podłogach – choć często te drobne elementy ekipa wlicza w stawkę robocizny (np. wiertła, tarcze, papier ścierny).
Kluczowe dla rzetelnego szacowania kosztów materiałów jest dokładne obliczenie potrzebnych ilości.
Na przykład, planując układanie płytek w łazience o powierzchni podłogi 5 m², nie wystarczy kupić 5 m² płytek – zazwyczaj zaleca się dodanie 10-15% zapasu na docinki, ewentualne uszkodzenia podczas transportu czy pracy, oraz na przyszłość (w przypadku konieczności wymiany uszkodzonej płytki).
Podobnie z panelami czy drewnianymi podłogami, ilości farb (zawsze lepiej kupić trochę więcej, aby mieć zapas na ewentualne poprawki w przyszłości).
Ceny materiałów potrafią wahać się znacząco w zależności od producenta, serii produktowej, a nawet miejsca zakupu (duży market budowlany vs. specjalistyczny sklep, zakupy online).
Warto poświęcić czas na research i porównanie cen w kilku miejscach, szukając promocji, ale bez przesadnej oszczędności kosztem jakości – zastosowanie kiepskiej jakości kleju pod drogie płytki może prowadzić do ich odpadania, a tania farba może wymagać położenia wielu warstw i szybko się brudzić.
Studium przypadku: remontowano starą łazienkę w kamienicy.
Na etapie planowania klient założył średniej klasy płytki i materiały montażowe.
W trakcie kucia odkryto zawilgocone ściany i konieczność zrobienia porządnej izolacji oraz specjalnych tynków renowacyjnych – koszty chemii budowlanej i prac wzrosły o kilkaset złotych, co przy niewielkiej łazience było zauważalnym procentem pierwotnych założeń.
Profesjonalni wykonawcy często potrafią doradzić w wyborze materiałów i oszacować ich ilość na podstawie swojego doświadczenia, co jest nieocenioną pomocą, zwłaszcza gdy samodzielnie przygotować kosztorys remontu wydaje się zadaniem karkołomnym.
Jednak ostateczna decyzja i budżet na materiały należą do inwestora, dlatego warto być świadomym wszystkich składników tej mozaiki kosztowej.
Pamiętajcie, że dobrze dobrane materiały to inwestycja w trwałość i estetykę wykończenia na lata, co często pozwala uniknąć kosztownych poprawek w niedalekiej przyszłości.
Robocizna: Jak wycenić pracę ekipy remontowej?
Robocizna to kolejny kluczowy składnik budżetu remontowego, obok materiałów, który w znaczący sposób wpływa na całkowity koszt.
Na profesjonalnych wycenach prac remontowych często spotkacie oznaczenie R, które oznacza właśnie Robociznę – pracę fizyczną wykonaną przez ekipę.
Z firmą remontową lub indywidualnym fachowcem można rozliczać się na kilka sposobów, a każdy z nich ma swoje wady i zalety.
Pierwsza opcja to rozliczenie za roboczogodziny (r-g).
Ta metoda jest stosunkowo rzadko stosowana przy większych, kompleksowych remontach, częściej przy drobnych pracach czy nagłych awariach.
Stawki za r-g mogą wahać się od kilkudziesięciu do nawet ponad stu złotych, w zależności od umiejętności fachowca i rodzaju wykonywanej pracy (np. stawka hydraulika czy elektryka będzie wyższa niż malarza).
Problemem tego systemu jest nieprzewidywalność – nie wiemy dokładnie, ile godzin pracy zajmie dane zadanie, co utrudnia przygotować kosztorys remontu z góry.
Dużo bardziej popularnym i transparentnym sposobem rozliczania jest wycena za wyznaczone zadania, punkty lub jednostki powierzchni (metry kwadratowe, metry bieżące).
To na podstawie stawek jednostkowych ekip sporządzane są typowe kosztorysy.
Przykładowe stawki za robociznę (mogą znacznie różnić się w zależności od regionu kraju i renomy ekipy): usunięcie starych powłok malarskich: 8-15 zł/m², gruntowanie: 5-10 zł/m², położenie gładzi: 20-40 zł/m², malowanie (dwie warstwy): 15-25 zł/m², układanie płytek podłogowych lub ściennych: 60-150 zł/m² (cena zależy od formatu płytek, skomplikowania wzoru), montaż paneli podłogowych: 20-40 zł/m², montaż listew przypodłogowych: 10-20 zł/m.b., punkt elektryczny (gniazdko, włącznik): 50-150 zł/punkt (cena zależy od tego czy instalacja jest nowa czy modernizowana), punkt wodno-kanalizacyjny: 150-300 zł/punkt.
Jak widać, rozpiętość cenowa jest duża i wynika z wielu czynników.
Pierwszy i podstawowy to zakres samych prac – np. w cenie "układania płytek" może być zawarte tylko samo położenie płytek, albo również gruntowanie, wyrównanie podłoża, wykonanie hydroizolacji i spoinowanie.
Dlatego tak ważne jest, aby wycena od ekipy była szczegółowa i wyszczególniała każdą czynność.
Lokalizacja remontowanego mieszkania również ma ogromne znaczenie – stawki robocizny w dużych aglomeracjach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto) są z reguły znacznie wyższe niż w mniejszych miastach czy na wsiach, różnica może wynosić nawet 30-50%.
Kolejny czynnik to renoma i doświadczenie ekipy.
Sprawdzony zespół z dobrymi opiniami i długim stażem będzie droższy niż ekipa, która dopiero zaczyna działać na rynku, ale daje to większą pewność co do jakości wykonania i dotrzymania terminów.
Na cenę wpływa także stopień skomplikowania prac.
Układanie płytek wielkoformatowych czy modnej jodełki jest bardziej pracochłonne i wymaga większych umiejętności niż standardowe kafelkowanie kwadratowymi płytkami 30x30 cm.
Podobnie z gładziami – idealnie gładka powierzchnia, gotowa na specjalistyczne farby czy oświetlenie bocznych światłem, będzie droższa niż standardowe wygładzenie "pod malowanie".
Czas realizacji również może wpływać na cenę – ekipy, które mają wolne terminy "od ręki", mogą być tańsze od tych rozchwytywanych, na których trzeba czekać miesiącami, ale te ostatnie często gwarantują wyższą jakość.
Warto też zapytać, czy w cenie robocizny ekipa zapewnia podstawowy sprzęt i narzędzia (wiertarki, szlifierki, poziomice, rusztowania, drabiny itp.), czy te elementy są po stronie inwestora lub stanowią dodatkowy koszt (składnik S w RMS – sprzęt/narzędzia).
Aby wycenić pracę ekipy remontowej, najlepiej zgłosić się do kilku (minimum 3-4) różnych wykonawców, przedstawić im ten sam, szczegółowy zakres prac i projekt (jeśli taki posiadamy) i poprosić o szczegółowy kosztorys.
Porównując te wyceny, zwróćmy uwagę nie tylko na finalną kwotę, ale przede wszystkim na szczegółowość – czy wszystkie etapy prac są uwzględnione? Czy stawki jednostkowe wydają się realistyczne? Czy wycena zawiera informację o gwarancji na wykonane prace?
Nie decydujmy się pochopnie na najtańszą opcję – niska cena może oznaczać gorszą jakość materiałów (kupowanych przez ekipę), brak profesjonalnych narzędzi, brak doświadczenia lub skłonność do "dodatkowych prac", które pierwotnie nie zostały ujęte w kosztorysie.
Opłaca się szukać rekomendacji – pytajcie znajomych, rodzinę, sąsiadów o sprawdzone ekipy.
Ekipy, które mają reputację i pracują głównie z polecenia, często świadczą usługi na wyższym poziomie.
Zanim podpiszemy umowę (tak, umowa to podstawa!), upewnijmy się, że kosztorys jest jasny, terminy realizacji realne, a zakres odpowiedzialności ekipy precyzyjnie określony.
Czasem kuszące jest "dogadanie się" bez papierka za niższą stawkę, ale w przypadku problemów (usterki, opóźnienia, zniszczenia) zostajemy wtedy z ręką w nocniku.
Wycena stworzona przez zaufanych wykonawców na podstawie naszego precyzyjnego zakresu prac jest najlepszym sposobem, aby mieć realny obraz kosztów robocizny i uniknąć przykrych niespodzianek.
Pamiętajmy, że dobra ekipa to inwestycja w spokój i jakość na lata – ich praca decyduje o finalnym efekcie i trwałości remontu.
Stawki za robociznę są dynamiczne i potrafią zmieniać się w zależności od pory roku czy dostępności fachowców – w okresach największego "szczytu" (np. wiosną i latem) ceny mogą być wyższe, a o dobrych specjalistów trudniej.
Dlatego planując remont, warto brać pod uwagę rezerwację terminów z odpowiednim wyprzedzeniem, zwłaszcza jeśli zależy nam na konkretnym wykonawcy.
Niezwykle istotnym elementem kosztorysu robocizny jest również to, czy ekipa świadczy kompleksowe usługi (elektryk, hydraulik, tynkarz, malarz, płytkarz w jednym zespole) czy są to specjaliści od konkretnych dziedzin, których musimy koordynować samodzielnie.
Kompleksowe ekipy mogą być nieco droższe, ale często usprawniają proces i minimalizują ryzyko przestojów.
Pamiętajcie o zasadzie "zapobieganie jest lepsze niż leczenie" – jasna komunikacja z ekipą od początku, precyzyjne ustalenia co do zakresu prac i materiałów, oraz pisemna umowa to najlepsze narzędzia do kontrolowania kosztów robocizny i zapewnienia sobie satysfakcjonującego przebiegu remontu.
Dodatkowe koszty remontu: O czym nie możesz zapomnieć?
Sporządzenie kosztorysu na materiały i robociznę to solidna baza, ale lista wydatków na tym się nie kończy – remont obfituje w tzw. "dodatkowe koszty", o których łatwo zapomnieć, a które potrafią znacząco podnieść końcową sumę.
Ich nieuwzględnienie na etapie planowania to jedna z najczęstszych przyczyn przekraczania budżetu.
Pierwszym i często niedoszacowanym wydatkiem jest koszt utylizacji odpadów budowlanych.
Stary gruz, płytki, tynki, stolarka okienna i drzwiowa – to wszystko nie może trafić do zwykłego śmietnika.
Należy wynająć specjalny kontener na gruz, a jego koszt (w zależności od pojemności i lokalizacji) to od 800 do 1500 złotych i więcej.
Przy większym remoncie potrzebne mogą być nawet dwa lub trzy takie kontenery.
Pamiętajmy też o konieczności zgłoszenia takiego kontenera w spółdzielni/wspólnocie lub urzędzie gminy i ewentualnym opłaceniu zajęcia pasa drogowego, jeśli kontener ma stanąć na ulicy.
Transport materiałów to kolejny koszt.
Część sklepów oferuje transport w cenie lub za niewielką opłatą, ale przy zakupach w różnych miejscach, wynajem własnego busa lub zorganizowanie kilku dostaw może wygenerować niemałe wydatki, często liczone za kilometr plus załadunek/rozładunek.
Jeśli planujemy zmiany o charakterze konstrukcyjnym (np. wyburzenie ściany nośnej), adaptacyjnym (np. zmiana sposobu użytkowania lokalu) lub ingerujące w instalacje wewnętrzne objęte nadzorem (gaz, wentylacja), konieczne mogą być pozwolenia na budowę lub zgłoszenia prac, co wiąże się z opłatami administracyjnymi, a nierzadko z koniecznością przygotowania projektu budowlanego przez uprawnionego architekta, co kosztuje od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych, w zależności od złożoności i lokalizacji.
Jeśli decydujemy się na wsparcie profesjonalnego projektanta wnętrz, jego wynagrodzenie (często w wysokości 10-15% wartości prac remontowych lub stała opłata za projekt i/lub nadzór autorski) również należy wliczyć do kosztów remontu mieszkania.
Warto jednak pamiętać, że dobry projektant potrafi często tak zaplanować prace i dobrać materiały, że finalnie koszty wcale nie wzrastają drastycznie, a unikamy błędów i nietrafionych decyzji.
Bardzo ważnym elementem, o którym często się zapomina, jest fundusz na nieprzewidziane wydatki, czyli tzw. "bufor".
Remont w starszych budynkach to jak otwieranie puszki Pandory – nigdy nie wiemy, co czeka nas pod starą tapetą czy w murach.
Może się okazać, że instalacja elektryczna jest w opłakanym stanie i wymaga całkowitej wymiany, co generuje koszt liczony w tysiącach złotych.
Pod starą wanną znajdziemy cieknący syfon lub skorodowane rury, a po skuciu tynków w piwnicy okaże się, że wilgoć w ścianach wymaga drenażu zewnętrznego, co wykracza poza sam remont mieszkania, ale może być niezbędne dla jego trwałości.
Zaleca się, aby ten bufor stanowił od 10% do 20% szacowanych kosztów remontu i był traktowany jako "nietykalna" rezerwa na wypadek czarnego scenariusza.
Inne potencjalne koszty dodatkowe to: konieczność zakupu lub wynajmu specjalistycznego sprzętu (np. osuszacze po zalaniu, specjalistyczne odkurzacze), opłaty za media zużyte w trakcie remontu (woda, prąd – ekipa często korzysta z naszego licznika), koszty noclegów, jeśli na czas remontu musimy się wyprowadzić, koszt ubezpieczenia remontu (choć często ma je ekipa, warto to sprawdzić!), sprzątanie poremontowe – sprzątanie po remoncie to inna kategoria niż zwykłe domowe porządki i często wymaga zatrudnienia specjalistycznej firmy (koszt kilkuset złotych).
Zmiany w projekcie "w trakcie prac" to kolejny pewniak, jeśli chodzi o zwiększenie kosztów.
"A może jednak przesuniemy tę ścianę o pół metra?" albo "Czy dałoby się dodać jeszcze jedno gniazdko tutaj?".
Każda taka zmiana, choć z pozoru drobna, wiąże się z dodatkowymi pracami, modyfikacją pierwotnego planu, potencjalnym dokupowaniem materiałów (często w małych ilościach, co bywa droższe) i reorganizacją pracy ekipy – a czas to pieniądz.
Z własnego doświadczenia powiem, że koszt wywozu gruzu zawsze okazuje się wyższy, niż się pierwotnie zakładało, a chemia budowlana i materiały pomocnicze potrafią skumulować się w naprawdę pokaźną sumę.
Ignorowanie tych "drobnych" pozycji w kosztorysie na przygotowanie kosztorysu remontu to proszenie się o finansowe kłopoty.
Realistyczne podejście do wszystkich potencjalnych wydatków, włącznie z tymi mniej oczywistymi, jest kluczowe do stworzenia realistycznego budżetu, który pozwoli spokojnie przejść przez proces remontu i cieszyć się efektem końcowym bez nadmiernego drenażu kieszeni czy niepotrzebnych nerwów.